Loading…

Mechanika Pojazdów Osobowych

Mobilny Warsztat Samochodowy - Elektronika i Elektryka Samochodowa z dojazdem do klienta.
Kontakt do Mechanika

JAKIMI TEKSTAMI KLIENCI WKURZAJĄ MECHANIKA, CZEGO NIE MÓWIĆ W WARSZTACIE SAMOCHODOWYM!



Siemanko
Dzisiaj troszeczkę o relacjach klient-mechanik-złodziej no bo wiadomo że każdy mechanik to złodziej.
Pozdro!!

Sklep Profesora z gadżetami i pamiątkami:
https://profesorchris.pl/

Wsparcie działalności Profesora:
https://patronite.pl/Profesorchris
09 2490 0005 0000 4000 3938 8281
Paypal:
https://paypal.me/ProfesorChris?local

Program do obsługi warsztatu którego ja używam i polecam:
https://warsztat24.com/ KOD RABATOWY: „profesorkris” Pisane razem 🙂

Instagram:
https://www.instagram.com/profesor_chris.

Meble warsztatowe których używam
https://fastservice24.pl

#teksty #mechanik #warsztatprofesora

Pobrane z Youtube Elektronik i Elektryk Samochodowy, Warsztat Samochodowy – Mechanik i Diagnostyka, Naprawiamy Silniki Samochodowe Warszawa, Naprawa Silników Samochodowych – Remonty kapitalne Warszawa, Wymiana radia w samochodzie, Remonty kapitalne Silników do Auta Warszawa, Elektronik Samochodowy,

33 thoughts on “JAKIMI TEKSTAMI KLIENCI WKURZAJĄ MECHANIKA, CZEGO NIE MÓWIĆ W WARSZTACIE SAMOCHODOWYM!

  1. Ale jest Rez druga strona, kiedyś pojechałem do mechanika bo mi coś stukało ale wcześniej wymieniłem sam jeden z wachaczy ale to nie było to a mechanik do mnie oburzony ze jak mogłem sam zmienić i ze nie mogę znaleźć przyczyny to do niego przyjeżdżam 😂

  2. Co do typa od Volva. Gość kupił auto ponad stan,bo chciał się pokazać. W dodatku jakieś najtańsze w tym roczniku,w okazyjnej cenie,czyli ULEPA.
    Pół biedy,gdyby chociaż miał kasę aby doprowadzić go do uczciwego stanu.
    Takie auto to tylko nadaje się jeździć 5 km do marketu raz w tygodniu a nie w trasę. Za te pieniądze co dał za Volvo to trzeba było Fabię w kombi kupić. Lepiej by się sprawowała,chociaż na sąsiadach nie robiłaby wrażenia.

  3. Tanio szybko. Jak to słyszysz od mechanika albo tego oczekujesz to nie licz, że będziesz zadowolony.

    Ps. Prawdziwe warsztaty nie mają czasu by od strzału wziąć i robić auto bo są zawaleni robota i to już jest wskazówka że ktoś wraca. Najlepiej zaczepić jakiegoś klienta i zapytać czy też jest 1 raz i już się zna z mechanikiem.

  4. Ja bym sobie wymienił sam olej ale nie mam garażu, kanału ani narzędzi. I może jest tu pomysł żeby otworzyć w soboty/ co którąś sobotę warsztat na godziny pod nadzorem dla rozgarniętych ludzi

  5. Mowisz mechanikowi 'nie lej wiecej oleju jak 4,5 litra, przyjadę do domu sprawdzę i najwyżej doleje'
    Mechanik – 5tki ni ma + jak masz na dolewke z 0,5l to też wleje
    Efekt ok 1l ponad stan
    Tekst mechanika:
    "Jakie to auto ? Aaa opel. One biero olej to zaraz ubedzie"
    Śmiać się czy płakać?

  6. Oglądam Twoje filmiki i bardzo mi się podobają, ale tekst który często słyszysz od klientów i Cię wkurza : "proszę nie zarysować lakieru " jest z powodowany pewnie tym że nie raz dany człowiek ( tak jak ja ) odebrał od mechanika porysowany a nawet na kapciu samochód.
    Raz miałem tak że mechanik upier…..y no jak mechanik w tych uper…… ciuchach chciał wejść do mojego samochodu, zwracając mu uwagę usłyszałem że mam czarne fotele i nic nie będzie widać itp.
    Dlatego uważam że ludzie tzn klienci sparzyli się i dlatego czasem tak gadają, piszę z autopsji.
    Bratu zakładali butlę do gazu i dwa tylne błotniki do malowania, Ty uważasz pewnie na powierzony Ci samochód i dziwisz się tym bidnym ludziom, w tym i mnie 🙂

  7. Jedna strona medalu, jest i druga. Jestem mechanikiem, z wykształcenia i z praktyki, tylko w "dziedzinie pokrewnej", mechanika maszyn (auto też maszyną). Z racji tego, że niektórym zakładom samochodowym świadczę usługi, to potrafię "wymusić" własną obecność przy naprawie własnych aut. I zgoda, teksty klientów potrafią irytować, ale chyba ponad połowę warsztatów byłoby za co ciągać po sądach w kwestii odszkodowań za zniszczone mienie. Ot, jeśli postoję przy własnym aucie, niekiedy kilka godzin, to mam możliwość widzieć naprawy aut na innych stanowiskach. W jednym z filmików pokazywałeś silnik "po remoncie" z "piachem" w wielu miejscach. Ja mogę napisać, skąd ten piach (a bardziej elektrokorund) w tych silnikach. Co zrobić z takim mechanikiem, który po wymianie uszczelki pod głowicą zostawi spore ilości ścierniwa w cylindrach? Co zrobić w sytuacji, gdzie "warsztat samochodowy" prosi o takie dorobienie części/regenerację części, by wytrzymało kilka-kilkanaście tys. przebiegu?
    ps
    Co z Lexusem u Pana? Żona jeździ? Pytam z ciekawości, jeżdżę podobnym, potwierdzam Pana opinię z tamtego filmiku, auto tak doskonałe, że aż nudne.

  8. lepszy niż ten filmik jest gównoburza w komentarzach 😀 DOBRZE KRIS bardzo dobrze :D,, aczkolwiek patrzysz przez swój pryzmat, bo nie wszyscy mechanicy nawet Ci drodzy jak tu poniżej wspominają są uczciwi. Komentarze warto poczytać:D

  9. Znaczy rozumiem że jako mechanik mający na co dzień z tym do czynienia można się denerwować.
    Ale z perspektywy klienta jeśli jakaś patologia wcześniej porysowała/zniszczyła mi auto to co złego że następnego upomne? Przecież nie znam Cię typie. Nie wiem czy partaczysz jak inni. Zrobisz pierwszą robotę to zobaczymy czy będzie git.
    Jest sporo klientów oszustów ale reszta po prostu jest przewrażliwiona bo już nie raz trafiła na jakąś patologię.

  10. Biorąc pod uwagę, że na moich autach większość rys, uszkodzeń i odprysków lakieru została zrobiona w warsztatach, to zawsze będę o tym mówił i w nosie mam tu uczucia mechanika. Nie dalej jak miesiąc temu pojechałem na serwis klimy i oczywiście na zderzaku nowa rysa na 4 cm "do czarnego". Bo wielmożny tak zamaszyście przysunął swoją cudowną maszynkę na kółkach, że jebnał w auto jakimś wystającym z niej wihajstrem. A o uszkodzeniach elementów wnętrza, śladów po śrubokrętach na plastikach, pourywanych mocowaniach, gałkach i kierownicach uwalonych smarem, to już w ogóle przemilczę… Zawsze po wyjeździe z warsztatu większą satysfakcję mam i większą czuję ulgę, gdy okaże się, że uszkodzenia, które zrobili (bo zawsze coś jest) są na tyle niewielkie, że mogę to przeżyć, biorąc pod uwagę, że mam np. naprawione zawieszenie 🙂

  11. W sumie tekst, sam bym to zrobił wcale nie musi oznaczać, że ktoś jest bucem. Też wiele rzeczy mógłbym sam zrobić ale np. Nie mam garażu czy narzędzi. Z drugiej strony rozumiem, że może taki tekst wkurzyć 🤷‍♂️

  12. Większość się zgodzę ale słuchajcie akcje, jedtem w aso peugeota w Gdańsku, przed 8 rano bo szybciej przyjechałem, miły facet wsiada do auta wrzucic pokrowce i ochraniacze i jebnal drzwiami w drugie auto zaparkowane obok, akurat auto kuriera który wracał do samochodu i patrzy a tam moje drzwi na jego drzwiach i jak się ruszal zakładać osłonki srodka to jeszcze ociera tymi drzwiami, ten kurier patrzy na mnie, ja na niego i wzdrygnalem ramionami, machnął ręka pokiwał głową i poszedł, dobrze że patrzył w lusterko i ruszył dopiero jak mądry ekspedient zamknal drzwi bo aso zamiast prostego serwisu musiałoby lakierować bądź wymieniać dwoje drzwi… Bez kitu, akcja z tego roku, szczerze to chciałem mu gwizdnąć w łeb bądź po prostu wyjechać.. Oczywiście ślad został, więc szczerze przez ten tekst klienta ' nie uszkodz lakieru' rsczej klient prosi żeby uważać na auto, kto by sie przyznał ze nawet przez przypadek lakier zarysował… A korekta lakieru i powłoką ceramiczną to 2. 5 klocka, conajmniej…

  13. Większość materiałów fajnie się słucha i są warte uwagi. Ale jako osoba, która obraca autami i wiele ich miała również prywatnie (naprawiała/serwisowała), o pracy z klientem nie wspominam to widzę, że czasem za bardzo przebija z Twoich wypowiedzi chęć odreagowania. Generalizowanie też jest niefajne. Nie rób tego, szkoda Twojego czasu. Po prostu rób dalej fajne filmy.

  14. Świetny film z tym że, wszystkie te teksty faktycznie są wkurzające jeśli mechanik to uczciwy gość który zna się na swojej robocie ale jeśli nie, to…sami pomyślcie. 🙂

  15. Witam. Krzysztofie większość tych tekstów naprawdę wkurza ale np. teksty o nieporysowanie lakieru cześć ludzi wypowiada tylko dlatego że mają już pewnie złe doświadczenie z innymi warsztatami ( nie mówię tu o zwykłych bucach) które wybrali zapewne tylko i wyłącznie ze względu na cenę bo nie ukrywajmy tego ale większa część ludzi żyje od 1 do 1 i szukają dobrego i taniego rozwiązania co oczywiście jest zrozumiałe. Jednak skoro przyjechali do ciebie i mają już złe doświadczenia ( bo sam dobrze wiesz jak warsztaty potrafią naprawiać i cuda opowiadac np o wyremontowanym silniku) to troszkę trzeba zrozumieć ludzi (znów pomijam buców). Pozdro dla ciebie i dla ekipy.

  16. – "Akumulator jest w porządku, naładowany" klient na pytanie, czy sprawdzał techniczny akumulatora, bo doszło do uszkodzenia mostka diodowego w alternatorze, który klient odebrał dzień wcześniej. – "Na moje to będzie…" kiedy klient dostarcza samochód do naprawy. -"To jest niemożliwe. Przecież działał cały czas!" na wieść o tym, że motor rozrusznika uległ spaleniu na skutek wady instalacji elektrycznej i jego naprawa będzie kosztowna/niemożliwa. – "Dopłacę, niech ktoś zostanie po godzinach; potrzebuję to na cito" po czym klient odbiera naprawę po 3 dniach 😀

  17. Odnośnie pierwszego punktu – zmienia dużo. Świadomość, że ktoś ogarnia jakiś temat pozwala uniknąć wychujania przez mechanika. Kiedyś w 1.8T padła mi pompa wody, a ja byłem zmuszony wyjechać w kolejny dzień. Auto podczas mojej nieobecności miało być użytkowane przez moją partnerkę. Mechanik otrzymał ode mnie informacje na temat tego jakie podzespoły rozrządu ma konkretnie wstawić oraz jaki przy okazji zalać olej do wymiany. Zrobił to szybko, tak jak chciałem, oddając zużyte elementy i kupując konkretny komplet rozrządu. Inni znajomi u tego samego mechanika nie mieli tyle szczęścia bo robił ich w bambuko wstawiając najtańszy rozrząd po cenach rozrządu z paskiem conti i pompą hepu. Raz wstawiłem w podobnej sytuacji do powyższej auto na wymianę przegubów i się srogo na tym przejechałem. Myślę, że gdybym rzucił konkretną marką przegubu i powiedział, że bym to ogarnął to by poszło szybko i sprawnie z tymi podzespołami, za które zapłaciłem faktycznie, a których nie dostałem. A tak to ja byłem na wyjeździe, partnerka czekała na auto tydzień i włożyli najtańsze przeguby z praktycznie plastikowymi osłonami. Dwa razy oddałem auto do mechanika i zrobię to kolejny raz tylko i wyłącznie jak nie będę miał fizycznych możliwości naprawy samochodu.

  18. Akurat z tym nieszczesnym lakierem to ja sie nie dziwie. Co samochód oddaje do mechanika to zawsze lakier jest zadrapany albo felgi czy nowe wgniecenie a tekst zawsze ten sam "tak było" wiec ja się nie dziwie co do tego tekstu. Bo kto mi pózniej zaplaci za regeneracji porysowanej felgi 500 pln

Dodaj komentarz

Zadzwoń!